Chodzik, czyli jak nie pomagać dziecku w chodzeniu.
Każdy rodzic oczekuje, aż jego maleństwo osiągnie kolejne zdolności motoryczne. Najpierw Twój maluszek leżąc na brzuszku unosi główkę, później całą klatkę piersiową, następnie uczy się siedzieć, w końcu zaczyna raczkować. Gdy trzymasz dziecko pod ramionami, staje Ci na kolanach i próbuje chodzić. Myślisz, że to już na pewno ten moment, kiedy będzie chodzić samodzielnie. Jednakże przez kilka kolejnych tygodni dziecko nadal nie opanowało tej umiejętności. Zastanawiasz się, jak mu pomóc…
W dzisiejszych czasach rodzice padają ofiarą nienormalnego marketingu. Produkty, które oferuje się dla dzieci, nie raz ingerują w ich prawidłowy rozwój. Sklepy z akcesoriami dla dzieci oferują Ci wiele możliwości – chodziki, pchacze, jumpery… Jednakże wszystkie te wspomagacze robią więcej szkody niż pożytku dla twojego maleństwa. Jak tu nie zwariować?! Nie przejmuj się, opowiem Ci jak ochronić Twoje dziecko przed tym marketingowym szaleństwem.
Chodzik do nauki chodzenia.
Może na początek kilka słów o prawidłowym rozwoju dziecka. Wbrew pozorom roczek to jeszcze nie czas, kiedy dziecko powinno zacząć chodzić. Pierwsze kroki większość dzieci powinna zacząć stawiać do 18 miesiąca życia. Roczne dziecko powinno już stać i coraz śmielej chodzić bokiem przy meblach. Na postawienie pierwszego, samodzielnego kroku ma jeszcze całe pół roku!
W założeniu chodzik ma wspierać naukę chodzenia i koordynację ruchów małego dziecka. Miał być świetnym narzędziem, które nauczy dzieci chodzić, a jednocześnie odciąży rodziców od ciągłego biegania za maluchem. Jednakże nauka chodu jest długotrwałym procesem i przyspieszanie go może wyrządzić wiele szkód dla małych dzieci.
Chodzik, czy warto?
Pewnie znasz wielu rodziców, którzy twierdzą, że chodzik to świetne rozwiązanie. Ich dziecko używało chodzika i wszystko było świetnie, nauczyło się chodzić. Może i tak… Pod warunkiem, że rodzice ci umieszczali swoje dziecko do chodzika w momencie, gdy miało ono już wystarczająco silne mięśnie i było w pełni zdrowe. Jeśli jednak do chodzika wsadza się dziecko zgodnie z zaleceniem na opakowaniu (od 6 miesiąca życia) to wyrządza mu się dużo szkody. Dzieje się tak, gdyż półroczne dziecko nie opanowało ono jeszcze umiejętności utrzymywania ciała w pionie. Tak samo jest z dziećmi mającymi niewielkie problemy z napięciem mięśniowym. Troskliwy rodzic, wkładający takie dziecko do chodzika, funduje mu wadę postawy na kolejne lata życia.
Dlaczego chodzik jest niezdrowy?
Możliwe, że nie od razu, ale z pewnością po kilku dniach zaobserwujesz, że dziecko po wyciągnięciu z chodzika jest nieco inne. Wydaje się być mniej aktywne, niepewnie porusza się w przestrzeni, nie ma poczucia odległości, nie umie też bezpiecznie upadać i wstawać. Paradoks tej sytuacji polega na tym, że dzieci takie zaczynają chodzić samodzielnie później niż ich rówieśnicy. Ponadto robią to nieprawidłowo- chodzą na palcach, miednica jest źle ustawiona, pogłębia się asymetria kręgosłupa, dziecko nie umie przenosić ciężaru ciała z nogi na nogę z zachowaniem równowagi.
Jak to??? Przecież chodzik miał przyspieszyć chodzenie! Z pewnością przyspieszył, jednak jedynie chodzenie w chodziku… Jeśli dziecko nigdy nie miało możliwości ćwiczenia samodzielnego chodu, jak ma to zrobić bez pomocy chodzika, czy innej podpory? Niektóre dzieci po wyjęciu z chodzika potrzebują jeszcze kilku miesięcy nim nauczą się bezpiecznie chodzić i upadać.
Chodzik dla dziecka – czy warto?
Często rodzice tak przyzwyczajają się do chodzików, że zapominają o istotnej fazie w rozwoju dziecka – chodzeniu bokiem przy meblach, co jest bardzo ważne dla prawidłowego rozwoju stóp. Zastanów się jak tak naprawdę wygląda ,,chód” dziecka w chodziku? Po głębszej analizie odkryjesz, że dziecko wcale nie chodzi, a jedynie odpycha się palcami stóp od podłoża. Co więcej, odpycha się obiema stopami na raz, co nie ma nic wspólnego z naprzemiennym chodem i przenoszeniem ciężaru ciała z boku na bok.
Chodzik, dlaczego jest szkodliwy?
Niegdyś zdarzyło mi się też usłyszeć taki argument: ,,rozumiem, że chodziki mogą szkodzić, ale moje dziecko tak bardzo lubi się ruszać i boję się, że zrobi sobie krzywdę, gdy tylko się odwrócę. W chodziku przynajmniej nie upadnie”. Może i nie upadnie, ale zauważ, że w chodziku dziecko może osiągnąć znacznie większą prędkość niż podczas samodzielnych aktywności. Wystarczy wyższy próg, czy też otwarta furtka prowadząca na schody, by doszło do nieszczęśliwego wypadku. Ponadto upadki to też element rozwoju motorycznego u dziecka. Każde dziecko musi wiele razy się przewrócić, popłakać i uciec w bezpieczne ramiona rodzica zanim nauczy się upadać tak, żeby to było bezpieczne.
Kiedy chodzik dla niemowlaka?
Jeśli masz powody dla których chcesz używać chodzika, podpowiem Ci, kiedy będzie to bezpieczne dla Twojego malucha. Chodzik nie zaszkodzi zdrowo rozwijającemu się dziecku, które ma silne mięśnie i potrafi już samodzielnie stawiać pierwsze kroki. Krótkotrwałe używanie chodzika przez takie dziecko może być dobrą formą zabawy z rodzicem. Tym bardziej, że taki chodzik często ma ciekawy panel do zabawy. Nie spuszczałabym jednak smyka z oczu, gdyż w chodziku może osiągnąć dużą prędkość i wyrządzić sobie krzywdę. Statystyki z USA pokazują, że znaczna część wypadków wśród niemowląt (poparzenia, upadki, w tym upadki ze schodów) przytrafia się właśnie w chodzikach.
Chodzik czy pchacz?
Pomyślisz sobie skoro chodzik nie, to może pchacz? Otóż też nie do końca… Czy z pchaczem, czy z chodzikiem dziecko może źle ustawiać stópki. Gdy dziecko porusza się z pchaczem jest wychylone w przód, a to przecież nie jest normalna pozycja do chodzenia. Pchacz nie uczy ani równowagi, ani właściwego przenoszenia ciężaru ciała. Maluch chodzi mniej uważnie, dlatego często najeżdża na przeszkody i upada. I chyba najważniejsze – bezpieczeństwo. Z pchaczem dziecko może się rozpędzić do dużych prędkości i wtedy łatwo o tragedię.
Podsumowanie
Podsumowując, negatywnych skutków używania chodzika jest wiele, są to m.in.: wady postawy, nieprawidłowy nieestetyczny chód, ryzyko zwyrodnień we wcześniejszym wieku, opóźniona nauka chodzenia oraz innych umiejętności takich jak bieganie czy skakanie, ryzyko wystąpienia zaburzeń integracji sensorycznej, osłabienie mięśni, nieumiejętność prawidłowego upadania i wstawania, urazy stawów barkowych, strach przed porażką i niechęć do podejmowania nowych wyzwań, brak wiary we własne możliwości, utrata zainteresowania światem, wzmożone napięcie mięśniowe i chodzenie na palcach, ominięcie etapu czworakowania i chodu bokiem, brak wyczucia odległości.
Jeśli Twoje dziecko już używa chodzika, nie przejmuj się – jeszcze można cofnąć jego szkody. Przestań go używać, pozwól swojemu dziecku rozwijać się samodzielnie. Daj czas swojemu maluszkowi, bądź cierpliwy i ciesz się każdym dniem, w którym podejmuje próby chodzenia. Pamiętaj, że proces nauki będzie efektywny, tylko wtedy, gdy będzie zachodził w naturalnych warunkach, które wiążą się z pokonywaniem kolejnych wyzwań przez Twojego maluszka. Nie da się przeskoczyć, czy oszukać jakiegoś etapu rozwoju, gdyż każda taka interwencja zostanie wcześniej czy później wyłapana przez organizm dziecka, jako nieścisłość w procesie nauki chodzenia i w konsekwencji czymś trzeba będzie zapłacić. Nie prowadź również swojego maluszka za rączkę, jeśli samo jeszcze nie stawia pewnych kroków. Unikaj chodzika i innych wspomagaczy. Dziecko tego nie potrzebuje. Jego mózg sam podpowiada mu jak i kiedy zacząć chodzić.
Autorka: mgr Magdalena Adaś
Jestem fizjoterapeutką dziecięcą. Ta praca to moje marzenie i pasja. Poza bezpośrednim wsparciem pacjentów, staram się aby wiedza na temat prawidłowej pielęgnacji dzieci trafiła do jak największej ilości rodziców. Stąd moje działania online. Z moich materiałów każdego miesiąca korzystają tysiące rodziców.